Witajcie!
Wreszcie coś innego niż recenzja, czy makijaż, którego ostatnimi czasy zaczęłam się uczyć, właśnie przez blogosferę i podglądanie innych blogerek :)
Dziś przychodzę z nieco dłuższą notką i jest ona kontynuacją mojej serii domowego SPA.
Jak zrobić kolorowe i musujące kule lub pastylki do kąpieli... Jest już kilka wpisów na ten temat w blogosferze, więc i ja postanowiłam podzielić się z Wami moim eksperymentem w tym temacie.
Kule lub pastylki do kąpieli możemy sobie kupić, ale wydaje mi się, że większą frajdę sprawia zrobienie ich samemu. Jest to również świetny pomysł na prezent.
W związku z tym, że przesyłka od e-naturalne.pl dotarła do mnie w szokująco szybkim tempie postanowiłam pobawić się w DIY.
Przede wszystkim podstawowymi składnikami, jakie są nam potrzebne do zrobienia takiej kuli, czy pastylki będą:
-soda oczyszczona
-kwasek cytrynowy
-barwnik kosmetyczny (doda koloru)
-ulubiony olejek eteryczny (doda zapachu naszej kuli lub pastylce)
-dowolny balsam lub masło do ciała
-zdezynfekowana miseczka oraz łyżeczka
Większość z tych produktów mamy zazwyczaj w domu. Barwniki oraz olejki możemy zakupić za niewielkie pieniądze na
www.e-naturalne.pl Warto raz zainwestować kilka złotych i mieć już własne półprodukty, które przydadzą się nie tylko przy robieniu kul do kąpieli.
Przepis na jedną średniej wielkości kulę:
Do miseczki wsypujemy 4 pełne łyżeczki sody + 2 łyżeczki kwasku cytrynowego. Dodajemy odrobinę sypkiego barwnika (ja dodawałam go dosłownie końcówką zapałki). Suche składniki dokładnie mieszamy.
Następnie dodajemy niewielką ilość balsamu lub masła do ciała (ok. pół łyżeczki) oraz 2 krople ulubionego olejku eterycznego. Wszystko energicznie mieszamy, tak aby powstała konsystencja mokrego piasku.
Kiedy uzyskamy już taką konsytencję można przystąpić do formowania kul lub pastylek. Przyznaję szczerze, że robiłam je wczoraj bardzo późnym wieczorem i robiłam je nie na prezent, a dla siebie to nie przywiązywałam wielkiej wagi do ich wyglądu. Warto jednak pomęczyć się troszkę dłużej lub poświęcić np formę na babeczki lub ciastka, wtedy taka kula o wiele ładniej się prezentuje.
Ja zrobiłam sobie czerwoną wielką pastylkę oraz błękitną kulę :)
Kule zostawiłam na całą noc, aby wyschły i stwardniały.
UWAGA!
Kule musują tylko w bardzo ciepłej wodzie.
dziś właśnie będę to robić. A jakiego balsamu Ty dodałaś?
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam babeczki do kąpieli...
OdpowiedzUsuńDoskonały poradnik, ciekawe jakie są Twoje odczucia w stosunku do gotowych (kupionych w sklepie) kul do kąpieli.
OdpowiedzUsuń