Obserwatorzy

piątek, 25 października 2013

Wybór pędzli do makijażu. Zestaw, czy kompletowanie.

Hej kochane :)
Wiele osób początkujących (jak ja) boryka się z problemem doboru kosmetyków tak, aby kosmetyki były dobrej jakości, jednocześnie nie obciążając zbytnio i tak niskiego budżetu. Wpadłam na mały pomysł, stworzenia na blogu krótkiej ''sagi'' o tanich rozwiązaniach, jeśli chodzi o początki wizażu.
Dziś chciałabym napisać kilka słów od siebie, tak właściwie to chciałabym Wam trochę przedstawić jak to wygląda z mojej - początkującej strony. Wiele z nas jest na różnych etapach, jeśli chodzi o opanowanie sztuki makijażu. Ja jestem na etapie początkowym, czyli prawdopodobnie najgorszym jeśli chodzi o budżet, a to on najczęściej jest przyczyną dużych rozterek dotyczących wyboru kosmetyków. Jasne, że są osoby, które tego problemu nie mają jak zaczynają, więc mogą pozwolić sobie na kosmetyki profesjonalne z wyższej półki cenowej. Jeśli natomiast nie dysponujemy wysokim budżetem to myślę, że ten wpis może być chociaż troszkę przydatny.
Od razu zaznaczę, że wszystko, co opisuję, jest moim osobistym odczuciem i niekoniecznie może podobać się komuś innemu. Wiem też, że niektóre rozwiązania mogą być irytujące dla osób, które makijażem zajmują się bardziej profesjonalnie, ale myślę, że każdy z nas miał za sobą jakieś początki. Lepsze, czy gorsze, ale były.
Tak więc przejdźmy do sedna.
Dziś wpis poświęcam pędzlom, ponieważ czytając fora, natykam się na wiele tematów, związanych z wyborem pierwszych pędzli do makijażu.
Pędzle są zmorą każdej początkującej wizażystki, która boryka się z ograniczonym budżetem. Opinie na temat wyboru pędzli są podzielone. Jedne osoby twierdzą, że lepiej kupować pędzle pojedynczo i przez jakiś czas kompletować, niż kupić od razu cały zestaw. Jasne... Jest to całkiem okey rozwiązanie, ale dla osób, które malują tylko siebie i na swojej osobie ćwiczą. Owszem wtedy można pędzle sobie kompletować i na początku posiadać np 5 pędzli.
Kiedy jednak kusi nas, aby poćwiczyć na innych osobach np znajomych, babciach, mamach, ciociach i tak dalej - wówczas takie rozwiązanie niekoniecznie może być dobre.
Sama po sobie wiem, że do makijażu, w którym używam kilku kolorów, używam po prostu kilku pędzli. Z każdym różniącym się kolorem, biorę nowy, czysty pędzel. Kolejna kwestia to kwestia higieny. O pędzle trzeba odpowiednio dbać, a dodatkowo, jeśli malujemy inne osoby, to ważna jest zarówno higiena, jak i dezynfekcja.
Osobiście długo rozważałam zakup pędzli. Nie miałam zbyt dużego budżetu, jednocześnie chciałam, aby były dobrej jakości, posłużyły mi na dłużej no i żeby było ich troszkę więcej.
Czytałam opinie, sama takich opinii zasięgałam u bardziej profesjonalnych osób i mój wybór padł na zestaw 20 pędzli z firmy LancrOne plus osobny pędzel do konturowania twarzy, również tej firmy.
Po kilku miesiącach ich użytkowania, jestem pewna, że wybór był dobry i nie taki diabeł straszny, jak go malują.
Pędzle są już po wielu praniach i nie mogę narzekać, za wyjątkiem pędzla do omiatania twarzy, bo ten jednak nie spełnił moich oczekiwań. Jednak pozostałe jak najbardziej trzymają się w dobrej formie i sądzę, że jedyny dodatkowy zakup, który może mnie czekać niedługo to wybór kolejnego pędzla do blendowania, ponieważ pędzel, który znajdował się w zestawie robi bardzo miękkie przejścia, aczkolwiek to, że chcę sobie dokupić inny, nie oznacza, że ten, który znajduje się w zestawie jest zły.
zestaw pędzli lancrone

zestaw pędzli lancrone opinie
 Do pędzli dołączone było także etui, które zepsuło moje pierwsze wrażenie o tych pędzelkach, gdyż ''zalatywało'' lakierem. Podkreślam, że tylko etui niezbyt ładnie pachniało.

Poniżej zdjęcie pędzla-miotełki, który jako jedyny z tego zestawu do niczego się nie nadaje, no chyba, że do ozdoby :P


Tu pędzel do nakładania i rozcierania bronzera, różu, czy rozświetlacza.



... oraz wyżej wspomniany pędzel do blendowania.

pędzel do blendowania Lancrone


Za zestaw 20stu pędzli do makijażu zapłaciłam 75 zł.
Niestety nie pamiętam, ile zapłaciłam za pędzel do nakładania i rozcierania bronzera i różu, ale myślę, że nie więcej niż 20 zł.
Razem zmieściłam się w niecałych 100 zł i mogłam zacząć malować już nie tylko siebie, ale również innych.

10 komentarzy:

  1. Miotełka pędzel jest dobry gdy cień się osypuje pod dolnymi rzęsami. Używa się go po to żeby usunąć osypany cień nie niszcząc makijażu( ale to pewnie już dawno wiesz:-) .Nie wiem po co to piszę :-P . Fajnie się ten pędzel sprawdza gdy jest potrzebny :-) . Używałam go na jednych z zajęć w szkole,bo był do zaliczenia makijaż plus fryzura :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem wiem, ale mi chodziło konkretnie o ten pędzel, że nie nadaje się do niczego, bo jest tak gruby i w ogóle nie spełnia swojej roli. To miałam na myśli :P Podobno można nim nakładać puder, ale jak dla mnie ten pędzel nadaje się tylko do wyrzucenia, bo po praniu się ''rozczapirzył'', nie omiata nic, a wręcz przeciwnie - rozciera osypane cienie.

      Usuń
  2. mam identyczny zestaw pędzli ;) juz od ponad 1,5 roku ich uzywam i w sumie nie narzekam, ale po tym czasie jednak ich jakosc popsula sie. pedzle do cierni są dobre, ale z tych do pudru i rozu zaczelo wypadac wlosie. hm... w sumie teraz i tak stawiam na hakuro, ale są znacznie drozsze. Jezeli chodzi o pędzel do omiatania twarzy- dla mnie to pędzel kompletnie nieprzydatny, bo i tak zawsze najpierw maluje oko, a potem dorabiam reszte i w razie jakiegos osypywania zmywam ten cieni z policzka plynem micelarnym i nie barwie sie w zadne omiatanie, bo dla mnie szkoda czasu. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ostatnio właśnie tak zaczęłam robić jak Ty :) No po takim czasie jak półtora roku można sobie coś tam wymienić, coś dokupić :)

      Usuń
  3. Ja kupiłam zesta real technigues, a tak kupuję pędzle pojedynczo, czytając wcześniej o nich opnie na blogach, różnych forach, wizażu oraz oglądając vlogi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No te pędzle podobno są bardzo dobrze, o których piszesz :)

      Usuń
  4. Ja też kupiłam sobie 2 lata temu zestaw 19 pędzli z LancrOne. Maluję nimi już te dwa lata i jestem bardzo, bardzo zadowolona. Od Twoich różnią się tym, że mają srebrną skuwkę i chyba nie ma pędzla do podkładu. Jedynie z pędzla do pudru trochę wypadają włoski. Zamierzam sobie teraz dokupić pędzle do blendowania i do pudru z Hakuro :). I tak systematycznie będę sobie sprawiać pędzelki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś zastanawiałam sie nad zestawem 12 pędzli z LancrOne, ale stwierdziłam, że lepiej wolniej zbierać, ale kupować pędzle lepszej jakości, więc zdecydowałam się na Hakuro ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczaczki, muszę kiedyś nazbierać sobie na taki zestawik :(( bo bez pędzli nie zrobie dobrego makijażu. Dzięki za takie posty bo bede wiedziec na co musze zwracac uwage

    http://zyciowa-salatka.blogspot.com/ -> ja cicałabym Cię serdecznie zaprosić do swojego bloga! Dopiero zaczynam i miło by i było gdybyś weszła zobaczyłą. A jak już zostawisz komentarz pod choć jedną notką to po prostu bede przeszczęśliwa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne , uwielbiam odwiedzać, kogoś, kto odwiedza mnie :) Już pędzę. Pozdrowionka :*

      Usuń

Pozostaw ślad po sobie :) Będzie mi niezmiernie miło. Mile widziane linki do Waszych blogów. Chętnie przeglądam Wasze blogi. Dziękuję za obecność na mojej stronce. Pozdrawiam :)